Makaron w dyniowym sosie
Święto! Jak nic mam dzisiaj święto 🙂 Siadłam do komputera i siedzę już przy nim od godziny. Słucham sobie nowo odkrytego mocnego pierd… znaczy się muzyki mocnej słucham w wykonaniu naszego rodzimego Huntera. Troll...
Gdy dziecko udaje się na drzemkę, matka odgruzowuje kuchnię i zaczyna gotować!
Makaron
Święto! Jak nic mam dzisiaj święto 🙂 Siadłam do komputera i siedzę już przy nim od godziny. Słucham sobie nowo odkrytego mocnego pierd… znaczy się muzyki mocnej słucham w wykonaniu naszego rodzimego Huntera. Troll...
To śmietanowe penne z łososiem powstało z lenistwa. Tak tak, dobrze czytacie 🙂 Chociaż uwielbiam czas spędzać w kuchni przy garach, to czasami mi się nie chce. Tylko wtedy następuje zgrzyt, bo jednak zjeść...
Ja dzisiaj o ciążach trochę sobie pogadam, mogę? Mogę 🙂 Pierwszą celebrowałam do granic rozsądku. Zaczęło się jeszcze zanim pojawił się bąbel. Planowania i sprawdzania było co nie miara. Później wcale nie było lepiej...
Wolnowar czy z angielska slow cooker, to jeszcze do niedawna sprzęt przeze mnie nie doceniany. Kawa zakupił go głównie z myślą o robieniu pulled pork’a. Robimy więc sobie od czasu do czasu taką długo...
Właśnie skończyłam rozmowę z przyjaciółką o tym, że najlepsze rzeczy trafiają się nam przypadkiem 🙂 Nie mogę się nie zgodzić z tym stwierdzeniem, a nawet go potwierdzam. Dlaczego? Bo tego roku przytrafiła mi się...
Pamiętacie moją ostatnią fazę na kurczaka? Jeśli tak, to komunikuję wszem i wobec, że z kurczaka płynnie przeszła w szpinak i mleczko kokosowe 🙂 Nie widać tego jeszcze tutaj, ale reszta rodziny może coś...
Mam ostatnio fazę na kurczaka 🙂 Widać to również na blogu, bo od kilku wpisów to on występuje w roli głównej. No nic na to nie poradzę. Z natury jestem taka, że nie walczę...
Aaaa rozpiera mnie energia i duma 🙂 Z siebie jestem dumna. Dzisiaj osiągnęłam swój mały sukces biegowy, ale zanim się nim pochwalę, to… Za czasów podstawówki i liceum biegania samego w sobie nie znosiłam....
Święta… szybko przyszły, szybko poszły 😉 Została tylko tona poświętnego jedzenia. W maminej lodówce lub we własnej, w słoiku 🙂 I tak sobie kończymy te pasztety i inne bigosy, aż przychodzi ochota na coś...
Moje gotowanie nigdy nie jest nudne. Zawsze zaczyna się odgruzowaniem kuchni, a podczas tej czynności można odkryć różne znaleziska. Jedne są upchane pod stołem przez 3-letnie łapki, drugie trzeba ścierać po tym jak wyleciały z...
Najnowsze komentarze