Polędwiczki w sosie parmezanowym

Polędwiczki w sosie parmezanowym

A jednak nie wytrzymałam. Musiałam obejrzeć kolejny odcinek, dwa, a może trzy (nie wiem już ile, bo straciłam rachubę) Grey’s Anatomy. Ten serial jest jak narkotyk. Uzależnia jak cholera. I gdy nie narzeka się na nadmiar czasu, to chce się go spędzić podwójnie przyjemnie. Tak było dzisiaj. Gotowanie i oglądanie. A efekty były przyjemne smakowo. Tak przyjemne, że Mąż po obiedzie powiedział, że ciężko będzie mi przebić samą siebie 😉 Ale dałam radę…. Ale o tym kiedy indziej….

POLĘDWICZKI W SOSIE PARMEZANOWYM

Składniki:

  • ok. 350 g polędwiczki wieprzowej
  • 4 plasterki wędzonego boczku
  • 1/3 szklanki śmietanki UHT 18%
  • ok. 80 g startego parmezanu
  • sól i pieprz do smaku

Przygotowanie:

Polędwiczkę kroimy na mniej więcej centymetrowe kawałki. Każdy z nich solimy i pieprzymy, a następnie lekko rozbijamy (metoda ściągnięta od Jamie’go, aby przyprawy lepiej oddały swój aromat mięsku). Odstawiamy polędwicę w spokojne miejsce 😉 i ścieramy parmezan na małych oczkach tarki. Następnie stawiamy mały garnuszek na małym ogniu i wlewamy do niego śmietankę. Czekamy chwilę, aż się zagrzeje i dodajemy starty ser. Dokładnie mieszamy. Sos się “robi”, a my wracamy do mięska. Rozgrzewamy patelnię na średnim ogniu i kładziemy na niej plasterki boczku. Od czasu do czasu je przekręcamy i gdy są całkiem przypieczone przekładamy je na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Na tłuszcz, który się wytopił z boczku, wykładamy polędwiczki i smażymy je po ok. 1,5 min z każdej strony. Gdy są gotowe ściągamy je z patelni i dajemy chwilę odpocząć na talerzu. Na koniec, wykładamy kawałek polędwiczki, na nim kawałek boczku i polewamy sosem. Gotowe!

2 Comments
  1. Moniu, prześliczny blog 🙂 Z uzależniaczy polecam również „House of Cards” albo „Sherlocka”. No i czekam na pozostałe inspiracje, nie tylko kulinarne 🙂

  2. Dzięki Madziu 🙂 Staram się jak mogę, żeby było tutaj przyjemnie 🙂 Jeśli chodzi o “House of Cards”, to dwie pierwsze serie nas wciągnęły bardzo, ale z trzecią utknęliśmy po kilku odcinkach i jakoś nas do niej nie ciągnie. Z “Sherlockiem” muszę się zapoznać. A ja mogę jeszcze polecić “Vikingów”. Czekamy z utęsknieniem na kolejną serię 🙂

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *