Tort podwójnie kawowy

Tort podwójnie kawowy

Gdy pierwszy raz zobaczyłam ten tort podwójnie kawowy wiedziałam, że będę musiała go zrobić Kawie. Zbliżały się akurat jego imieniny, więc stałam już w blokach startowych z przygotowanymi składnikami. Gdy wybiła godzina “zero”, zabrałam się za robotę, aż się kruszyło 😉 Niestety to chyba nie był mój dzień, bo jakoś opornie mi to szło. Nie poddawałam się jednak i tort skleciłam do kupy. Nie pozwoliłam mu jednak odpocząć i od razu zabrałam się za próbowanie. Po wzięciu pierwszego kęsa, byłam bliska schowania go gdzieś głęboko, byle Kawa go nie ujrzał. Nie, nie dlatego, że był nieziemsko pyszny tylko dlatego, że był jakiś taki bez wyrazu. Zła się zrobiłam, kląć zaczęłam pod nosem na książkę, z której wzięłam ten przepis. W tym czasie tort sobie jednak odpoczywał i “przegryzał się”. Gdy Kawa wrócił do domu, ze smutną miną zaserwowałam mu deser. Żeby było solidarnie, sobie ukroiłam repetę. Ależ było moje zaskoczenie, gdy się okazało, że tort smakuje zupełnie inaczej niż te parę godzin wcześniej. Nie, nie gorzej 😉 Nie było nawet porównania, wszystko w końcu do siebie pasowało. Chrupiący od kawy i ziaren kakaowca spód, rozpływający się kawowy krem i słodka, delikatna beza, która równoważyła mocno kawową resztę. Aż chciało się wziąć dokładkę 😉

Niedawno znów postanowiłam zrobić ten tort. Robota szła mi już o wiele lepiej, jednak później było nieco gorzej. Ciekawski Gnom zaczął wyskubywać z wierzchu bezę, robiąc w niej piękne dziurki. A zdjęcia robiłam w asyście równie ciekawego Zgreda, który postanowił pobawić się w trakcie “kakałkiem”. Tort jednak przeżył i doczekał się nawet przyjazdu Dziadków, by cieszyć później ich podniebienia 🙂

Składniki na spód:

  • 200 g herbatników czekoladowych
  • 50 g masła
  • 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
  • 1 łyżka kruszonych ziaren kakaowca

Składniki na krem:

  • 250 ml mleka
  • 2 łyżki kawy rozpuszczalnej
  • 55 g brązowego cukru
  • 40 g mąki kukurydzianej
  • 2 żółtka

Składniki na bezę:

  • 2 białka
  • 1 szczypta soli
  • 100 g drobnego cukru do wypieków

Dodatkowo:

  • kakao do dekoracji

Przygotowanie:

Zaczynamy pracę od najniższej warstwy, czyli spodu z pokruszonych herbatników. Ciastka możemy wrzucić do malaksera i zmielić je, albo wrzucamy je do worka (lepiej grubszego, żeby nie pękł) i rozdrabniamy tłuczkiem albo wałkiem. Do pokruszonych herbatników dodajemy rozpuszczone i ostudzone masło. Dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy kawę rozpuszczalną (sypką) i kruszone ziarna kakaowca. Jeszcze raz wszystko mieszamy.

Dno tortownicy o średnicy 20 cm wykładamy papierem do pieczenie. Wsypujemy do niej mieszankę z ciastek i dokładnie wykładamy dno, mocno dociskając. Odstawiamy tortownicę do lodówki, a w między czasie zabieramy się za krem.

Do małego garnka wlewamy mleko, wsypujemy kawę rozpuszczalną, brązowy cukier i mąkę kukurydzianą. Wszystko dokładnie mieszamy rózgą kuchenną. Stawiamy garnek na małym gazie i podgrzewamy cały czas mieszając do czasu, aż masa zgęstnieje i zacznie wrzeć. Zdejmujemy ją z ognia i studzimy. W tym czasie oddzielamy żółtka i białka (białka umieszczamy od razu w dużej, suchej misie). Gdy masa będzie już chłodna, dodajemy do niej żółtka i dokładnie mieszamy.

Pora na ostatnią warstwę. Do białek dodajemy szczyptę soli i zaczynamy ubijać je mikserem. Gdy piana zacznie gęstnieć, stopniowo dodajemy do niej drobny cukier do wypieków. Kończymy ubijać, kiedy będzie już sztywna na tyle, że nie spłynie z mieszadeł, po wyjęciu ich z masy.

Teraz już tylko pozostaje “złożyć” nasz tort. Wyciągamy tortownicę z lodówki, na spód z ciasteczek wykładamy krem, wygładzamy go. Na koniec wykładamy pianę z białek i również ją wyrównujemy. Wkładamy całość do piekarnika nagrzanego na 190°C i zapiekamy ok. 10 min. Od czasu do czasu zerkamy na wierzch tortu, żeby się zbytnio nie zrumienił. Po tym czasie wyciągamy ciasto z piekarnika i studzimy. Najlepsze jest po kilku godzinach, kiedy smaki “się przegryzą” 😉 Przed podaniem posypujemy je gorzkim kakao.

Oryginalny przepis pochodzi z książki “Kawa. Sekrety baristy.”

Nie dosyć Wam słodkości, to chodźcie po więcej: tort kakaowy z wiśniami, tort śmietanowy z malinami, tort bananowy z mascarpone.

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *