Moje gotowanie nigdy nie jest nudne. Zawsze zaczyna się odgruzowaniem kuchni, a podczas tej czynności można odkryć różne znaleziska. Jedne są upchane pod stołem przez 3-letnie łapki, drugie trzeba ścierać po tym jak wyleciały z prędkością światła z niespełna rocznej paszczy. Są też takie niewidoczne na pierwszy rzut oka. Samotne, puste talerze pozostawione w zimnej lodówce…