Moje gotowanie nigdy nie jest nudne. Zawsze zaczyna się odgruzowaniem kuchni, a podczas tej czynności można odkryć różne znaleziska. Jedne są upchane pod stołem przez 3-letnie łapki, drugie trzeba ścierać po tym jak wyleciały z prędkością światła z niespełna rocznej paszczy. Są też takie niewidoczne na pierwszy rzut oka. Samotne, puste talerze pozostawione w zimnej lodówce przez trzydziestoletnie (z hakiem) duże łapy 😉 No, także jak już się pobawię w mej kuchni w kotka i myszkę, to można przejść do szykowania strawy dla rodziny. Wtedy też nie jest nudno, oj nie. Człowiek sobie na przykład palucha ukroi (mój niemal codzienny standard :)). I potem lata po całym mieszkaniu w poszukiwaniu plastra, który to dziwnym trafem znalazł się za łóżkiem w sypialni. Lata i szuka, a makaron wychodzi sobie sam z garnka. No to go próbuję złapać, gołą ręką oczywiście. I następne 5 minut sterczę przyklejona do kranu z zimną wodą albo do zamrażalnika 😉 A wtedy co? Wtedy szynka z cebulką postanawiają, że złota opalenizna, to dla nich za mało, one dzisiaj chcą być czarne. W między czasie zadzwoni kurier, budząc przy okazji młodsze dziecię. I w tym samym momencie starszemu się przypomni, że umiera z pragnienia. A ja walczę o ten obiad i resztę mojego ciała, by pozostało w całości… Uff, w końcu się udaje. Wszystko bezpiecznie ląduje w piecu. Wraca do domu (tfu, na pole bitwy) strudzony pracą i siłownią małżonek. Piekarnik znak daje, że oto obiad gotowy. Wystarczy już go tylko wyjąć. Tylko wyjąć… Małżonek pewną ręką (w grubej rękawicy) chwyta zapiekankę i rzuca mi ją do stóp. Dosłownie 🙂 Kurtyna 🙂
Składniki (na całkiem świeżą, nie tę z podłogi ;)):
- 350 g makaronu
- 250 g wędzonej szynki
- 2 średnie cebule
- ok. 1 łyżka masła
- 250 ml kwaśnej śmietany
- 3 jajka
- 1 pęczek natki pietruszki
- 1 łyżka suszonego majeranku
- 2 ząbki czosnku
- mielona gałka muszkatołowa do smaku
- sól i pieprz do smaku
- 150 g startego parmezanu (lub innego twardego sera)
- masło do wysmarowania formy
- bułka tarta do wysypania formy
Przygotowanie:
Zabieramy się najpierw za makaron. Zagotowujemy osoloną wodę, wrzucamy do niej makaron i gotujemy ok. 1-2 min krócej niż na opakowaniu. Gdy makaron jest gotowy, odcedzamy go i przelewamy zimną wodą, żeby zatrzymać proces gotowania. Szynkę i cebulę kroimy w kostkę. Cebulę szklimy na łyżce masła i dodajemy szynkę. Podsmażamy jeszcze kilka minut. W między czasie do śmietany wbijamy jajka i dodajemy majeranek, gałkę muszkatołową, czosnek, posiekaną natkę pietruszki. Wszystko dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem. Łączymy teraz wszystko razem: podsmażoną szynkę z cebulą, makaron i masę śmietanowo-jajeczną. Mieszamy i przekładamy do naczynia żaroodpornego wysmarowanego masłem i wysypanego bułką tartą. Zapiekankę posypujemy startym parmezanem i wkładamy do piekarnika nagrzanego na 150°C na 30 min. Po tym czasie wyciągamy ostrożnie 😉 naczynie i zajadamy 🙂
Oryginalny przepis pochodzi z książki “Figlmuller, Viennese cuisine cooking by pictures.”
