Ostatnio zaliczam spadek energii i chęci działania. I mimo, że blogowa i domowa lista “to do” ma całkiem sporo punktów, to po prostu jakoś mi się nie chce. Na szczęście z pomocą przyszedł Gnom. Z propozycji zajęć, które padały jak seria z kałasznikowa, wyłapałam jedną: “Mamo, a upieczemy ciasto?”. Akurat tego nie trzeba było mi…