Mam ostatnio fazę na kurczaka 🙂 Widać to również na blogu, bo od kilku wpisów to on występuje w roli głównej. No nic na to nie poradzę. Z natury jestem taka, że nie walczę z tym, jak mam na coś ochotę. Po prostu robię to i jem, albo biorę i jem. To samo mam ze słodyczami, a właściwie mamy. Bo Kawa dzielnie towarzyszy w wieczornym opróżnianiu szuflady ze słodkimi zapasami. Ale wracając do kurczaka… kurczak musi być, tylko przyjmuje różne formy. Dzisiaj na przykład przywędrował ze wschodu 😉 A tak jeszcze cofnę się kilka lat wstecz, albo kilkanaście…
Pierwszy raz “chińszczyznę” jadłam w domu, zrobił ją mój Tata. Jakie to było WOW, zupełnie inny smak, inne przyprawy i ten zapach. Unosił się w domu jeszcze na drugi dzień po gotowaniu. Potem człowiek nabrał ochoty na więcej. I poszedł do knajpy chińskiej, żeby popróbować sajgonek, kokosowego kuraka, polędwiczek w czosnku, wołowiny z brokułami, czy pierożków. No właśnie, pierożków. W Lublinie, w Olimpie były pyszne pierożki, nigdzie już takich nie jadłam. Może kiedyś sobie sama zrobię 😉 A później jeszcze zdarzył się Londyn. I nic już po nim nie było takie samo, znaczy się chińszczyzna. Tam wszystko było proste, oszczędne w składnikach, ale bardzo wyraźne w smaku. I nie było ryżu ani sałatki z kapuchy (o dzięki Ci… no w każdym razie, fajnie że ich nie było). Tylko została teraz obsesja, żeby odwzorować te smaki. Mam nadzieję, że będzie to pozytywna obsesja 😉
A póki co, mam dla Was, właśnie prostego i oszczędnego w składnikach kurczaka w sosie teriyaki z makaronem udon, którego zrobicie błyskawicznie. Moje dzieciaki się zajadały, a Gnom scenicznym szeptem informował swego Tatę, że: “To jest pyyyszne!”. 🙂
P.S. Jeśli ktoś zna w Krakowie pysznego chińczyka, to bardzo ładnie proszę (robiąc przy tym oczy Kota ze Shreka) o pozostawienie namiarów 🙂
Składniki (na ok. 4 porcje):
- ok. 500 g filetów z uda kurczaka
- 4 łyżki sosu teriyaki
- 3 ząbki czosnku
- 1 czerwona papryka
- 2 dymki
- 1/3 średniej cukinii
- 2 łyżki oleju z orzeszków ziemnych
- 200 g makaronu pszennego udon
- sezam do posypania
Przygotowanie:
W pierwszej kolejności zabieramy się za zamarynowanie mięsa. Do miski wlewamy sos teriyaki i dodajemy posiekany czosnek. Filety myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym i ewentualnie oczyszczamy z nadmiaru tłuszczu. Kroimy w cienkie paski i wrzucamy do marynaty. Odstawiamy na chwilę do lodówki. Zabieramy się teraz za przygotowanie reszty składników, bo podczas smażenia nie będzie na nic innego czasu 😉
Zatem… warzywa myjemy, osuszamy. Z papryki usuwamy gniazdo nasienne i kroimy w paski. Szczypior dymki kroimy ukośnie na ok. 4-centymetrowe kawałki, a cebulę w ósemki. Cukinię obieramy i kroimy w paski. Wyciągamy mięso z lodówki i stawiamy wszystkie warzywa w pobliżu. Wok rozgrzewamy na dużym ogniu (kto ma palnik typu wok w kuchence, używa właśnie jego) i wlewamy do niego 1 łyżkę oleju. Żeby sprawdzić czy olej jest już rozgrzany, wkładamy drewnianą szpatułkę (lub pałeczkę) i gdy pojawią się wokół niej bąbelki, znaczy to, że olej jest już gotowy. Wrzucamy mięso na wok, smażymy ok. 3 min od czasu do czasu mieszając. Przekładamy kurczaka na talerz, a na wok wlewamy drugą łyżkę oleju. Czekamy chwilę, aż się rozgrzeje, a następnie wrzucamy paprykę razem z cebulą. Pozwalamy im się lekko “przydymić” i mieszamy. Po około 2 minutach dodajemy szczypior i cukinię. I tak samo, dajemy im chwilę na przysmażenie. Potem znów wrzucamy kurczaka oraz makaron ugotowany zgodnie z opisem podanym na opakowaniu. Wszystko dokładnie mieszamy. Wykładamy porcje na talerze i każdą posypujemy sezamem. Prawda, że szybko? No to smacznego 🙂