Uwielbiam 🙂 U mnie w domu pojawiał się od święta. I to nie każdego. Przez to jest dla mnie taki wyjątkowy, a jego smak pamiętam jeszcze długo po jego zjedzeniu. Dlaczego? Bo jest… jakby to powiedzieć… naturalny. Po prostu 🙂 Można oczywiście z nim kombinować, dodawać bakalii, aromatyzować przyprawami, ale w tym przypadku dla mnie to zbędne (i tak zaszalałam z galaretką). Trzeba tylko trochę nad nim postać, bo z nim jak z chlebem. Żeby upiec dobry, trzeba mieć dobry zakwas. I tutaj tak samo, żeby wyszedł dobry sernik, trzeba mieć dobry ser. A jaki jest najlepszy? Ten zrobiony własnoręcznie 🙂 Także najpierw trzeba nawarzyć sera, ale później pójdzie już jak z płatka. Pod warunkiem, że połowy tego sera nie wyjecie prosto z gara 😉

Składniki:
- 2 l mleka 2%
- sok wyciśnięty z 1 cytryny
- 1/2 l kwaśnej śmietany 12%
- 5 jajek
- 200 g masła (w temperaturze pokojowej)
- 1/2 szklanki drobnego cukru do wypieków
- 1 galaretka (smak jest dowolny, ja użyłam agrestowej)
- ok. 300 ml wrzątku
Przygotowanie:
W pierwszej kolejności zalewamy galaretkę wrzątkiem, dokładnie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia żelatyny. Odstawiamy w chłodne miejsce do ostygnięcia (co jakiś czas ją sprawdzamy, żeby nie przegapić momentu ścięcia).
Mleko przelewamy do dużego garnka, stawiamy na średnim gazie i czekamy, aż się zagotuje. W tym czasie wybijamy do miski jajka i dodajemy śmietanę, a następnie ubijamy wszystko trzepaczką. Gdy mleko się zagotuje, dolewamy do niego sok z cytryny i ubitą śmietanę z jajkami. Warzymy na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Gdy zobaczymy, że w garnku oddzielają się skrzepy i jest sporo klarownej serwatki, wyłączamy gaz. Przelewamy zawartość garnka przez dość gęste sito (jeśli takiego nie mamy, to dowolne sitko wykładamy gazą) i odcedzamy oraz studzimy ser.
Teraz ucieramy mikserem miękkie masło z cukrem. Jeśli cukier nam się całkowicie nie rozpuści, nic nie szkodzi. Dodajemy małymi porcjami ser i miksujemy dopóki nie otrzymamy jednolitej masy. Nie powinno być w niej grudek, ani czuć nierozpuszczonych kryształków cukru.
Przelewamy masę do tortownicy o średnicy ok. 21 cm i wkładamy do lodówki na około godzinę, żeby masa nieco stężała. Po tym czasie sernik wyciągamy i delikatnie wylewamy na niego ostudzoną galaretkę. Znów wkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej zostawiamy go w niej na całą noc.
Wpis z serii “Mama uczy gotować!”