Kiedyś, w pewnym programie kulinarnym usłyszałam, że zupa to idealna potrawa do przemycania warzyw. Zwłaszcza tych niejadanych przez dzieci. I muszę się z tym zgodzić 🙂 Przetestowałam to wszak na sobie już jakiś czas temu (przecież takie duże dziecko ze mnie 😉 ). Skuteczność tej metody potwierdził również Zgred, który nie tykał rosołku z pływającą marchewką, ale brokułową z jaskrawym warzywem wlewała sobie niemal do gardła 😉 Jednak nie tylko warzywa czy mięsko, można przemycić w zupie. Trochę czasu mi zajęło oświecenie w tym temacie. Bo ogólnie u nas nie ma problemu z jedzeniem warzyw, o owocach już nie wspominając. Ale Gnom ma problem z kaszą. Obojętnie jaką. Gdy zobaczy ją na talerzu jako dodatek do drugiego dania, wtedy jest pewne, że nie zostanie ona nawet dotknięta widelcem 😉 Ale w zupie to co innego…
I powiem Wam, że ja wtedy tej kaszy nawet specjalnie nie ukrywam. Wręcz informuję, że dzisiaj jest kalafiorowa z kaszą jaglaną. I co? I zupa jest zjedzona do ostatniej łyżki, z kaszą oczywiście. No nie pojmuję. Ale kto by dziecko zrozumiał, zwłaszcza płci żeńskiej 😉
Składniki:
- ok. 1,5 l wywaru drobiowego
- 1 duża cebula
- 1 łyżka masła
- 1 główka małego kalafiora
- 1 duży ziemniak
- 2 łyżki kaszy jaglanej
- ok. 1/2 łyżeczki curry
- spora szczypta mielonej gałki muszkatołowej
- kwaśna śmietana
- posiekana natka pietruszki
Przygotowanie:
Wywar przelewamy do garnka i podgrzewamy go na średnim gazie. W tym czasie obieramy cebulę, kroimy ją w kostkę i szklimy na maśle. Następnie obieramy kalafiora z liści, dzielimy go na różyczki i opłukujemy je pod wodą. Ja nie dzielę kalafiora na równe kawałki, ponieważ lubię gdy część z nich się rozgotuje i dodatkowo zagęści zupę. Gdy wywar się zagotuje, wówczas wrzucamy do niego zeszkloną cebulę i kalafiora. Teraz obieramy, myjemy i kroimy w kostkę ziemniaka. Dodajemy go do zupy i gdy będzie już miękki, dorzucamy przepłukaną (najpierw zimną wodą z kranu, później wrzątkiem) kaszę. Gotujemy zupę jeszcze ok. 1o min. Możemy ją podawać z dodatkiem kwaśnej śmietany (ale niekoniecznie) i natki pietruszki.