Dawno już nie miałam takiego dnia, że wszystko było przeciwko mnie :/ Dawno nie było już dnia (poza weekendem oczywiście), że siedziały jednocześnie w domu Zgredko-Gnomy. Zaczęło się jak zwykle od rana, bo przecież nie może być np. pół dnia do dupy, musi być od razu cały. Także zaspałam, a zamknęłam oczy tylko na 5 minut jeszcze. Potem w biegu ogarniałam siebie i Zgreda. Pędem do lekarza, a tam jak na złość opóźnienie. Zgred świrował, ludzie patrzyli na mnie jak na matkę wariatkę, która “zdrowe” dziecko ciąga po przychodniach. Po drodze do domu myślałam, że umrę z głodu, a w domu czekała na mnie sztafeta przez płotki. Ogarnianie wiecznego bajzlu, inhalowanie i karmienie dzieciarni, gotowanie obiadu, szykowanie roladek i robienie im zdjęć, usypianie zbuntowanego Zgreda i jeszcze wiele, wiele, wiele… Ogólnie rzecz ujmując chaos jakich mało. A najlepsze było, jak przystępowałam do robienia zdjęć i się ocknęłam, że jest już prawie ciemno 🙁 A nie, przepraszam. Najlepsze było jak zasnęłam na siedząco podczas Gnomowego “ćwiczenia języka”. Ehhh…
No, pojęczałam sobie troszeczkę, nieco mi ulżyło 😉 Teraz przyszła kolej na jakiś pozytyw tego dnia. A był on taki, że Gnom pomagał mi w pracach blogowych 😉 Kroił szynkę do roladek, mieszał. Nadzorował, czy dobrze paprykę obieram i kroję na równe części. Robił tło do zdjęć, bardzo chciał mi poprawić oświetlenie, a na koniec robił zdjęcia roladek. Takie to moje dziecko kochane i uczynne 🙂
A już skupiając się na samych roladkach… Nie wiem, czy zarejestrowaliście zbliżający się już koniec listopada, a wraz z nim Andrzejki. Ja akurat pod tym względem się nieco ogarnęłam i mam dla Was nową przekąskę. Pyszną, słodką pieczoną paprykę, w której środku siedzi tarty ser, wędzona szynka i trochę natki pietruszki. Do tego trochę majonezu, żeby zlepić całość. Brzmi fajnie, prawda 😉 ?
Składniki:
- 3 czerwone papryki
- odrobina oliwy z oliwek
- ok. 3 czubate łyżki tartego sera (ja starłam goudę na małych oczkach tarki)
- ok. 6-7 czubatych łyżek drobno pokrojonej wędzonej szynki
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki majonezu
- świeżo mielony pieprz
Przygotowanie:
Paprykę myjemy, osuszamy i wycinamy gniazda nasienne (bez rozcinania papryki). Każdą smarujemy odrobiną oliwy z oliwek i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 230°C. Ważna uwaga, żeby papryki włożyć na samą górę, tuż pod grzałką. Skórka papryki ma się całkowicie przypalić, wtedy będzie można ją szybko ściągnąć.
Pozostałe składniki przekładamy do miski i mieszamy. Doprawiamy świeżo mielonym pieprzem do smaku. Z solą bym uważała, ponieważ szynka zazwyczaj jest już mocno słona.
Upieczone papryki studzimy, obieramy ze spalonej skórki i kroimy każdą na 4 kawałki (tniemy pionowo, od góry do dołu). Na każdy kawałek nakładamy trochę farszu i zawijamy. Przekładamy roladki na talerz i możemy je jeszcze dodatkowo posypać natką pietruszki.
Ooo, fajna opcja na imprezę! 🙂
Dzięki 🙂