Pizzę kocham miłością ogromną i niezmienną. Niestety w moim serduszku jest miejsce na tylko jedną pizzę. Pizzę neapolitańską. Na moje nieszczęście nie da się jej nawet w małym stopniu podrobić w domu, bo przecież piekarnik to nie piec opalany drewnem 🙁 Mogłabym robić różne cuda i tupać nóżkami, ale jedyne co by się zmieniło, to dziura w podłodze, w którą bym wpadła jak Titelitury 😉 Także domową pizzę w stylu neapolitańskim odpuszczam, na rzecz innej zapiekanki.
Znalazłam kiedyś przepis na tzw. ciasto bułkowe, z którego również można przygotować “pizzę”. Sama idea jest super. Jest to ciasto ekspresowe, nie trzeba czekać na wyrastanie, bo nie zawiera drożdży. Taki to placek po prostu z proszkiem do pieczenia. Idealny na szybką przekąskę. Zdarza się, że robię go na śniadanie gdy zabraknie pieczywa, a nie chce mi się gonić w piżamie do sklepu 😉 Ale zdecydowanie króluje na imprezach. Spokojnie mogę sobie wszystko przygotować i upiec wcześniej, bo na zimno też fajnie smakuje.
Na placek możecie kłaść co wam się podoba. Może być z sosem pomidorowym, może być z oliwą. Może być z samymi ziołami, albo na bogato. Mi się ostatnio zachciało ryby, zatem dzisiejsza wersja jest z mozzarellą, wędzonym pstrągiem w pieprzu, czerwoną cebulą i świeżym oregano. Po upieczeniu, kawałek polewam sobie oliwą z oliwek extra vergin i jest pycha 🙂
Składniki na ciasto:
- ok. 200 g mąki pszennej tortowej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżka masła
- 150 ml mleka
Składniki na farsz:
- oliwa z oliwek
- 1 kulka mozzarelli
- 1 filet pstrąga wędzonego z pieprzem (może być bez pieprzu, dopieprzymy później 😉 )
- kilka pół talarków czerwonej cebuli
- kilka gałązek świeżego oregano
- oliwa z oliwek extra vergin
Przygotowanie:
Rozpoczynamy pracę od ciasta oczywiście. Ale nie bójcie się, nie trzeba będzie czekać na wyrastanie, bowiem ciasto jest na bazie proszku do pieczenia. Jednak do zagniatania trzeba się przyłożyć 😉 Zatem do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, sól oraz dodajemy łyżkę masła. Opuszkami palców rozgniatamy masło z mąką, tak aby przybrała ona postać mokrego piasku. Następnie robimy wgłębienie na środku i wlewamy mleko. Palcem zataczamy kręgi, łącząc coraz większą ilość mąki z mlekiem, aż do momentu, kiedy wszystko się połączy. Teraz rozsypujemy trochę mąki na stolnicy/blacie i wykładamy na nią zawartość miski. Zabieramy się za wyrabianie ciasta. Jeśli ciasto się klei, wówczas podsypujemy po trochu mąką. Postępujemy tak do momentu, aż przestanie się kleić do rąk i będzie miękkie i elastyczne.
Blaszkę (ja użyłam tej standardowej z piekarnika) wykładamy papierem do pieczenia i solidnie smarujemy go oliwą z oliwek. I teraz mamy dwie opcje. Albo wykładamy ciasto na blaszkę i formujemy je ręcznie, rozgniatając i rozciągając (trzeba uważać, żeby się nie porwało), tak by miało grubość ok. 0,5 cm. Albo druga opcja, to po prostu rozwałkowanie ciasta i przeniesienie go na blachę.
Teraz już ostatnie czynności, czyli dopełnienie smakiem naszego placka. Znów solidnie smarujemy go oliwą, kruszymy kulkę mozzarelli. Potem rozdrabniamy rękami pstrąga i układamy w miarę równomiernie. Następnie cienko pokrojona cebula i na koniec listki oregano, zanurzone wcześniej w oliwie (żeby nie został z nich wiór po upieczeniu – patent podpatrzony na warsztatach z Krakowskim Makaroniarzem).
Pieczemy około 10-15 min w piekarniku nagrzanym do 200°C, na górnej półce. Czas pieczenia może się różnić, w zależności od piekarnika, jednak przyrumieniona mozzarella i brzegi ciasta, to będzie znak, żeby uciekać z pieca 😉
I koniec roboty. Placek studzimy nieco, kroimy na mniejsze kawałki. Przed spożyciem możemy placek polać odrobiną oliwy z oliwek extra vergin. Brzeżki z oliwą smakują nieziemsko 😉
Jeśli macie ochotę na inne smaki na wierzchu spójrzcie na szybką pizzę z suszonymi pomidorami.
Kolejny fantastyczny przepis u Ciebie!
🙂