Na wstępie zaznaczę, że w moim rodzinnym domu nigdy nie jadło się zupy marchewkowej. Do tej pory kojarzyła mi się jedynie z marchwianką, którą sama robiłam małemu Gnomowi, kiedy miał problemy z brzuszkiem. Gnom oczywiście pluł tą marchwianką dalej niż widział. I wiecie co? Wcale jej się nie dziwiłam, chociaż w duchu wierzyłam, że się dziecko przełamie dla własnego dobra 😉 Niestety, nic takiego nigdy nie nastąpiło. A ja od tamtej pory miałam zagwozdkę, jak odczarować tą nieszczęsną marchewkową… Dużo czasu minęło, oj dużo, ale w końcu się prawie udało. Znów zainspirowałam się przepisem ze słowackiej gazetki, tylko że efekt końcowy znacząco odbiegł od punktu wyjścia 😉 Tak powstała gęsta zupa marchewkowa z curry. Sukces odniosłam jednak częściowy. Kawa, Zgred i ja zajadaliśmy się z przyjemnością, jednak Gnomowi został chyba uraz. Pomimo tego, ta marchewkowa i tak wpisuje się na stałe do naszego menu, a ja się nie poddaję i szukam dalej zjadliwej opcji dla Gnoma 🙂

Składniki:
- 4 duże ziemniaki
- 4 duże marchewki
- 1 duża cebula
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżeczka curry
- 1,5 l wody
- sól i pieprz do smaku
- ok. 4-5 łyżek kwaśnej śmietany
Przygotowanie:
Warzywa obieramy i myjemy. Jeden ziemniak i dwie marchewki kroimy w większe kawałki. Wkładamy do niedużego garnka, zalewamy małą ilością wody (tylko tyle, żeby zakryć warzywa) i gotujemy do miękkości.
W między czasie cebulę kroimy w drobną kostkę. W dużym garnku rozgrzewamy oliwę, szklimy na niej cebulę. Marchewkę ścieramy na grubych oczkach tarki, a ziemniaki kroimy w kostkę. Gdy cebula zmięknie, dodajemy do niej przeciśnięty przez praskę czosnek i curry. Podsmażamy chwilę, do momentu, aż zacznie unosić się z zapach czosnku. Wtedy dodajemy marchewkę i ziemniaki. Wszystko dokładnie mieszamy i smażymy jeszcze chwilę. Teraz wszystko zalewamy wodą. Doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy ok. 15 min, do czasu kiedy warzywa będą miękkie.
Kiedy zawartość drugiego garnka się już ugotuje, wtedy albo blendujemy warzywa razem z wodą, albo rozgniatamy je tłuczkiem do ziemniaków (razem z wodą) i taką papkę dodajemy do właściwej zupy. Dzięki temu będzie ona bardziej gęsta 🙂
Na koniec dodajemy śmietanę. Jeśli wolicie można od razu dodać ją do całej zupy (wcześniej hartując), ale można też dodać ją dopiero do talerza/miski z zupą.
Smacznego!
A tutaj jeszcze kilka innych “treściwych” zup: kartoflanka, słowacka zupa z kapusty włoskiej, zupa z pieczonych buraków.