Ciągnie mnie do kuchni kresowej. Wszystko zaczęło się od łężni ziemniaczanych i teraz nie ma opcji, żebym obojętnie przeszła obok tego typu przepisów. Moją pierwszą książkę o kuchni kresowej już przewertowałam wzdłuż i wszerz. Na szczęście Kawa uzupełnił moją biblioteczkę kulinarną o następne pozycje. Zatem dzisiaj skupiamy się na kuchni białoruskiej. Zupa z suszonych grzybów dzisiaj…