Keks pomarańczowy

Keks pomarańczowy

Udało się przygotować dla Was na Wielkanoc coś słodkiego. Pamiętam, że z Bożym Narodzeniem nie było tak łatwo. Ile ja się nakombinowałam, oszukałam przepisów na ciasteczka, pierniczki i inne takie. Ale pecha chyba jakiegoś miałam, bo co się nie zabrałam za pieczenie, to coś szło nie tak. Nie dotarło do mnie na przykład, że w jednym przepisie na ciasteczka cynamonowe była tona cukru. Ja jak to ciele, wsypałam tyle ile stało na liście składników. Efekt był taki, że nawet dzieci nie chciały ich jeść, bo były to jedne wielkie ulepki. Cóż… Pokusiłam się również na zrobienie pierniczków. Rzecz jasna z nowego przepisu. Jedną ze składowych był rum, to sobie pomyślałam, że to takie “męskie” pierniczki. Za bardzo się nie pomyliłam. Kawa się zajadał, a ja po jednym miałam już dość i rumu i pierniczków. I tak z wielkim żalem i bólem serca, w końcu odpuściłam sobie wszelakie zimowe słodkości. 

Jednak teraz było zupełnie inaczej. Biorąc pod uwagę wcześniejsze wtopy, listę Wielkanocnych wypieków miałam dłuugą 😉 I zabrałam się za pieczenie odpowiednio wcześnie, żeby mnie święta w trakcie nie zastały. Na pierwszy ogień poszedł keks pomarańczowy. Skrupulatnie podeszłam do przygotowań składników i samego wykonania, wszak to ciasto ucierane (a nasza wzajemna miłość miewa wzloty i upadki). I wiecie co? Jak na złość, wyszedł mi keks za pierwszym razem 😉 Jedynym mankamentem było tylko to, że jakoś tak za dużo mi się dało pomarańczowej marmolady (może to z miłości do Paddingtona) i był nieco bardziej wilgotny przy spodzie. Aha, no i moja niecierpliwość wzięła górę i zaczęłam go kroić na ciepło. Wy absolutnie musicie wytrzymać i odczekać, aż porządnie wystygnie 🙂 W nagrodę dostaniecie lekkie, wilgotne ciasto o cytrusowym smaku i zapachu.

KEKS POMARAŃCZOWY

Składniki:

  • 150 g miękkiego masła
  • 150 g cukru
  • 2 jajka
  • 150 g mąki pszennej
  • 100 g mąki ziemniaczanej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 szczypta soli
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 200 ml ciepłego mleka
  • ok. 100 g marmolady pomarańczowej

Przygotowanie:

Jedna mała uwaga ode mnie na wstępie 🙂 Zazwyczaj do ciast ucieranych używamy ciepłych składników, szczególnie masła, które zdecydowanie lepiej uciera się z cukrem ciepłe. Tylko co, jeśli zapomnimy wcześniej wyjąć masło z lodówki, a za robienie ciasta musimy zabrać się koniecznie w tym momencie? Ja mam na to swój sposób, który polega na tym, że zaczynamy ucierać mikserem po prostu zimne masło. Potrwa to chwilę, ale dzięki temu rozbijemy masło i dużo lepiej będzie się ono ucierało z cukrem.

W misie miksera umieszczamy masło (najlepiej ciepłe) i ucieramy z cukrem na gładką i puszystą masę. Następnie wbijamy do masy pojedynczo jajka i nadal ubijamy do całkowitego wchłonięcia ich przez masę maślaną. Teraz kolej na mąkę (pszenną i ziemniaczaną) i proszek do pieczenia, które najpierw trzeba przesiać. Następnie dodajemy szczyptę soli i skórkę otartą z cytryny. Znów ucieramy masę do momentu połączenia składników. Na koniec dodajemy ciepłe mleko, które również trzeba wmieszać do masy.

“Keksówkę” o długości 26 cm, smarujemy masłem i wysypujemy mąką. Wykładamy do niej ponad połowę ciasta, następnie wykładamy na nie marmoladę. Starajmy się nie dawać jej więcej niż jest to podane w składnikach, ponieważ spływa ona na dno i spód staje się przez to mocno wilgotny. Na marmoladę wykładamy reszte ciasta, które wygładzamy na wierzchu. Pieczemy w temperaturze 180°C przez ok. 40-50 min, lub do “suchego patyczka”. Gdy ciasto się upiecze, wyciągamy je z piekarnika i dopiero porządnie wystudzone wyciągamy z formy.

Przepis pochodzi z książki Silvan’y De Lauro “Ciasta domowe”.

Jeśli szukacie więcej pomysłów na Wielkanocne wypieki to zapraszam na kremowy sernik z lemon curd, piaskowe ciasteczka waniliowe, sernik na zimno z domowego sera.

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz :)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *