Jest godzina 22:10. Piątek, 13-go. Post oczywiście był planowany na czwartkowe przedpołudnie, ale… Dzieci mam chore. Już od dwóch tygodni :/ Także wybaczcie, bo dzisiaj będzie bez zbędnych ceregieli 😉 Przed państwem…
Pulpety z indyka z boczkiem i mascarpone
Doczekały się w końcu publikacji. Przez ostatnie miesiące robiłam je dość często, za każdym razem z zamiarem zrobienia zdjęć i wrzucenia przepisu na bloga. Ale nigdy do zdjęć nie doszło, bo albo mi je wyjedli, albo czas się skurczył, światła nie było, albo jeszcze coś innego. Jednak w tamtym tygodniu się udało 🙂 Zbytnio nie rozmyślając, złapałam pulpety, złapałam aparat, Trolla umieściłam w bezpiecznej odległości w łóżeczku i jakoś poszło.
A co do samych pulpetów, to jest to ciekawa kombinacja. Chude i delikatne mięso indyka, wzbogacone jest podsmażonym wędzonym boczkiem. A wiadomo, że z boczkiem wszystko smakuje lepiej 🙂 Do tego jeszcze dość nietypowo, bo doszedł serek mascarpone. Jego dodatek sprawia, że pulpety są mięciutkie i nie są suche. Na koniec zostaje nam sos, który powstaje w procesie deglasowania. O co chodzi? A no o to, że na patelni zostają pozostałości po smażeniu pulpetów. I jest to właśnie doskonała baza sosu, wystarczy ją tylko przenieść do garnka z pulpetami. W tym celu używamy w tym przepisie białego wina (w innych może to być po prostu woda, albo bulion). Wlewamy go na patelnie, czekamy aż pozostałości po smażeniu “rozmokną” i zeskrobujemy je. Po wyparowaniu alkoholu łączymy płyn z pulpetami. Tym sposobem nie trzeba szorować patelni i nie potrzeba ulepszać sosu żadnymi kostkami 😉 To co? Do dzieła?
Składniki:
- 500 g mielonego indyka
- 1 cebula
- 100 g wędzonego boczku (cieniutkie plasterki)
- skórka otarta z 1 cytryny
- 100 g jasnego chleba bez skórki
- 200 g mascarpone
- 2 jajka
- suszone oregano do smaku
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
- mąka do obtoczenia
- oliwa z oliwek do smażenia
- kieliszek białego wina
- woda
Przygotowanie:
Do dużej miski przekładamy mielone mięso. Kolejno dodajemy do niego:
- obraną i pokrojoną w bardzo drobną kostkę cebulę,
- posiekany drobno boczek i przesmażony na suchej patelni. Dodajemy go razem z wytopionym tłuszczem,
- skórkę otartą na małych oczkach tartki z jednej, wcześniej dokładnie umytej i sparzonej cytryny,
- drobno pokrojony chleb,
- serek mascarpone,
- jajka.
Dokładnie wszystko mieszamy. Doprawiamy do smaku suszonym oregano (gdy mamy świeże, jeszcze lepiej), solą i pieprzem. Masa wychodzi dość luźna i klejąca, dlatego podczas formowania pulpecików wskazane jest częste moczenie rąk 🙂 Uformowane kulki obtaczamy w mące i smażymy ze wszystkich stron na oliwie. Należy pamiętać, że oliwa ma niską temperaturę dymienia, dlatego nie przesadzamy z mocą palnika. Lepiej dłużej, a mniej intensywnie 😉
Usmażone pulpety przekładamy do rondla, zalewamy niedużą ilością wody i dusimy na małym ogniu. Na patelnię wlewamy wino i zeskrobujemy z dna pozostałości po smażeniu. Czekamy, aż alkohol odparuje i przelewamy zawartość patelni do garnka z pulpetami. Po ok. 15-20 min możemy wyłączyć gaz.
Pulpety możemy podać z kaszą lub pieczonymi ziemniakami i surówką np. z kapusty.
Smacznego!
Inne propozycje z mięsa mielonego to pieczeń wieprzowa, faszerowane cukinie i zrazy wieprzowe z duszoną cebulką.