Muszę przyznać, że to ciasto to mój mały sukces. Ciasto ucierane. Jakieś dwa lata temu próbowałam zrobić podobne ze śliwkami. Po upieczeniu wyglądało obłędnie, ślinka sama ciekła na jego widok. Co z tego, że po ukrojeniu wyłonił się zacny zakalec. Uwierzyć nie mogłam. Pierwszy w życiu zakalec 🙂 Nie poddałam się jednak i zrobiłam drugie podejście.…