Lubię książki kucharskie. Lubię je mieć nie tylko na półce, ale przede wszystkim uwielbiam je czytać, przeglądać w kółko od nowa. Doszło już do tego, że zamiast jakichś tam pierdoletów z wojaży, przywozimy z Kawą nową książkę oraz kupę lokalnego żarcia 🙂 Czasopisma kobiece z przepisami darzę już mniejszą sympatią, aczkolwiek nigdy nimi nie pogardzę,…