Zazwyczaj nie robię postanowień noworocznych, ale tego roku było inaczej. Wiedziałam, że muszę coś zmienić w swojej diecie, zwłaszcza że nie mam w zwyczaju codziennego spożywania owoców. Wyrodna matka ze mnie, bo jak ten pies ogrodnika, sama nie zje i Bąblowi nie da 😉 Zatem świadoma mego złego postępowania, postanowiłam z tym walczyć. Dalej jakoś…