Odkąd dzieci częściej siedzą w domu niż w szkole/przedszkolu, ta zupa to niemal stały punkt naszego menu. Czasami pojawiała się też na Instagramie. Dlatego pomyślałam sobie, że podzielę się tutaj przepisem na nią. To tylko kilka składników i baza, którą stanowi dobry wywar. U mnie najczęściej jest to rosół, który gotuję z premedytacją w największym garze, właśnie po to, żeby mieć potem podstawę do innych zup. A całość uzupełnia królowa zasmażka 😉
Składniki:
- ok. 500 g pieczarek
- 2 cebule
- 4 łyżki masła
- 4 łyżki mąki pszennej
- ok. 2 l wywaru drobiowego lub warzywnego
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
- tymianek suszony do smaku
- ugotowany drobny makaron
- posiekana natka pietruszki
Przygotowanie:
Pieczarki oczyszczamy dokładnie i jeśli nóżki nie są zbyt ładne, wówczas usuwamy je. Kroimy pieczarki w cienkie plasterki. Cebulę obieramy i kroimy ją w kostkę.
W większym garnku rozgrzewamy masło i podsmażamy na nim pieczarki razem z cebulą. Następnie podduszamy je w wodzie, którą puściły i czekamy, aż cała odparuje. Dodajemy mąkę i dokładnie mieszamy, żeby nie powstały grudki. Podsmażamy wszystko razem do momentu, aż mąką się zrumieni. Dolewamy trochę rosołu i mieszamy do całkowitego połączenia z mąką. Następnie dolewamy pozostały wywar i znów mieszamy. Doprawiamy solą, pieprzem i tymiankiem do smaku. Doprowadzamy do wrzenia.
Zupę podajemy z ugotowanym wcześniej drobnym makaronem. Możemy dodatkowo zabielić zupę kwaśną śmietaną i posypać ją natką pietruszki.
Oryginalny przepis pochodzi z książki Emilii Krzyżanowskiej “Gotujemy w plenerze”.
Zajrzyjcie jeszcze do przepisów na prostą zupę z kurczakiem i kukurydzą, pomidorowo-paprykową czy zupę porową.