Uff, udało mi się zasiąść do komputera i od razu “swe kroki” skierowałam tutaj. Co tu dużo mówić, w końcu stęskniłam się za własnym blogiem 🙂 To świadome zniknięcie na jakiś czas pozwoliło mi nabrać dużo dystansu i spokoju, chociaż dookoła działo się, oj działo. Przede wszystkim jesteśmy już w powiększonym składzie 🙂 Mały Troll…