Znów zrobiło się ciepło. Ba, gorąco wręcz i to od samego rana. Do tego mamy jeszcze niedzielę. Wolną niedzielę, bez budzika, bez spinki, bez gonitwy, bez bagażu z tyłu głowy. I nawet chwilowo bez dzieci 🙂 Po prostu sielsko anielsko. Jest tylko jedno ale. Takie małe, malusieńkie. Człowiekowi chce się kawy. Nie takiej zwykłej, bo…