W tle sączy się Jezus Maria Peszek. Chociaż “sączy” w przypadku Marysi to niezbyt udane słowo. Także wróć… W tle wżera się w umysł Jezus Maria Peszek. Aktualnie nucę cichutko (Zgredko-Gnomy śpią) “Nie ogarniam” i przypominam sobie jak z niespełna rocznym i niespełna chodzącym Gnomem puszczałyśmy sobie na dobry początek dnia tę piosnkę 😉 I przypominają…
Miesiąc: listopad 2015
Zupa z pieczonych buraków

Korzenie swoje zapuściła w Londynie. Zupa oczywiście 😉 I była z tych, w stylu “ugotuj coś z niczego”. No to ugotowałam to nic i o dziwo wszyscy się nią zajadali (też tak macie, że im mniej się staracie, tym bardziej smakuje?). Przez pewien okres była to nawet ulubiona gnomowa zupa, jednak dziecku mojemu gusta zmieniają…